niedziela, 2 marca 2014

Dziecko

Taka cisza, co w uszach szumi...
Nie jest już moja.
Skupienie na sobie. Kolanie i uchu. Paznokciu. I tuszu rozmytym.
Nie jest już moje.
Sprawy nieważne, z każdego punktu widzenia, przerośnięte absurdalnie poza rzeczywistością.
Nie są już moje.

Odpoczęłam.
Oddaliłam się. Niech biegną beze mnie.
Ja nawet nie wiem, po co mam biec.
Z kim, i w którą stronę.
Usiądę. Odpocznę.
Przestrzeń wykorzystam i oddech złapię.

Z dystansu zobaczę, co najważniejsze jest dla mnie.

Sprawy najprostsze, znielubione, codzienne...
Osoby najbliższe.
I te za bliskie.

Spokój w tym, co daję.
Radość z tego co otrzymuję.
Niby nic, a umysł nie ogarnia.

Z tej podróży nie chcę wracać.

Czy zostaniesz ze mną, kiedy nie wiadomo co dalej?
Dokąd nas to zaprowadzi?
Co odkryjemy?



Mamo Mirona,
dorosłaś do tego, żeby śmiać się jak dziecko!

Cześć i czołem,
kluski z rosołem!!!

13 komentarzy:

  1. Cześć i czołem! Wracaj na stałe! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam i czekałam, aż się doczekałam:) Super, że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie Cię znowu móc czytać :-)!!! Uściski

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłaś. To dobrze. Uściski ślę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz sie niewymiksowuj na tak długo, tekst czytam drugi raz ja chcę rozumieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie ja też!
      Nie wiem czy to powrót, czy pożegnanie, czy powitanie czegoś nowego?
      Ale, mimo, że nie wiem, to przyjemnie było poczytać :)

      Usuń
    2. Na pewno nie pożegnanie:) Dzięki!

      Usuń
  6. Mamo Mirona, jak dobrze, że wróciłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odnalezc wewnetrzne dziecko i smiac sie (plakac) do utraty tchu - BEZCENNE :) Bazgrolic z malym artysta - PIEKNE jak nigdy dotad ;) dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. :-) Cześć, kiełbasa po sto sześc!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki kochane za takie powitanie! Cieszę jak jak dziecko, a jak:):):):)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz!