Jest taka pustka, której słowem nie opiszesz.
I cisza, co w uszach aż huczy.
Jest dzień kolejny.
Zupełnie do drugiego niepodobny.
Codzienny.
Zwykły chleb.
I zwyczajne masło.
Mama, co tuli.
W piaskownicy siedzi.
Nos wyciera dziecku.
Włosy odgarnie.
I woła.
Przypomina.
Poucza.
Pokazuje.
Jak to mama.
Jak ja w domu swoim.
I Ty w swoim zaciszu.
I pod każdą długością geograficzną.
Chyba, że właśnie bomby spadają.
Agonia ze strachu.
Lęk na śniadanie.
Dziecko, co go nikt nie chce.
I to, na które się czeka życie całe.
Dziecko, które się śmierci wyrywa.
W walce zawsze nierównej.
W walce.
Nierównej.
Zawsze.
Jest taka pustka, której słowem nie opiszesz.
I cisza, co w uszach aż huczy.
(...bo serce nie umie inaczej
ostatnio.)
... jest - uściski
OdpowiedzUsuńMam jeszcze taki plan ;) - ja kiedyś Będziesz miała czasz , ochotę i wewnętrzną potrzebę - Pisz do mnie na maila ;))) 108prema@gmail.com
Usuńbuziaczki sobotnie i Ucałuj od mnie tę małą "Łapkę " ;)
Dziękuję. Może to jest pomysł, żeby napisać, zamiast starać się napisać i nie napisać... Łapka jest całowana od rana do wieczora:)
Usuńw taką pustkę trzeba się wsłuchać,,, tulę :*
OdpowiedzUsuńjest taka pustka, jest...
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno
OdpowiedzUsuńOj...
OdpowiedzUsuńi jest taki wiatr, co odsłoni włosy z czoła
OdpowiedzUsuńi dłoń co otrze łzy z policzków
i ktoś dla kogo warto trwać
pomimo tej pustki
mocne, ale pokazuje wiele, mówi dużo, odgania te złostki bezsensowne, małe, niepotrzebne
OdpowiedzUsuńczęsto dziękuję Bogu za normalne śniadania i kolacje ....bo przecież mogliśmy mieć mniej szczęścia tu :(
OdpowiedzUsuńCzęsto myślę o tej pustce, chociaż - za co jestem Losowi przewdzięczna - nigdy mnie nie dotknęła. Ale boję się jej. Boję, że kiedyś przyjdzie. I od kiedy jestem matką, nie umiem się tego strachu wyzbyć. Zawsze gdzieś za plecami się czai.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię w konkursie Liebster Blog Awards, zapraszam!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Za chwil kilka zabiorę się do odpowiedzi na pytania:) Pozdrawiam ciepło!
UsuńJesteś magiczna... :-)
OdpowiedzUsuń