Przestrzeń owa, dzięki matkadebiutujaca.blogspot.com została nominowana do Liebster Blog Award. Dziękuję bardzo i do zabawy się dołączam, czemu sprzyja mój wypoczynek pośród drzew i nie sprzyja Internet (przez co mnie trochę mniej).
Zabawa polega na tym, że nominuje się 11 nowych blogów lub takim o mniejszym zasięgu, by pomóc im w dotarciu do większej liczby osób, zadając 11 pytań. Ja odpowiadam i nominuję kolejne 11 blogów zadając swoje pytana, itd... I co ważne, nie można nominować bloga, który nas nominował!
Jako, że poniedziałki są u nas Bajkodziałkami, na zadane mi pytania spróbuję odpowiedzieć jakoś tak...
Mama Mirona urodziła się całkiem blisko i nie trzeba tej krainy szukać za górami ani lasami. Ale można by rzec, że rodziła się razy kilka, najpierw ze swojej Matki, potem jako Kobieta, Żona i w roli najważniejszej - jako Mama. A mamą wcale nie chciała być od dawna, tylko bardziej osobą bliżej niezdefiniowaną, która po świecie jeździ i innym pomaga, co się trochę w jej życiu spełniło (odp. na pytanie: Kim chciałaś być jako dziecko?). Na szczęście Mama plan swój zrealizowała, zarazem zrozumiała, że nie trzeba jeździć daleko, by siebie odnaleźć, zadomowiła się w sobie i wtedy poczuła, że mamą być chce. Plan ten zrealizowała.
Syn mamy Wodnik, zwany Mironem w życiu swej rodzicielki do góry nogami przewrócił to, co ułożone było, a co w rozsypce, albo nie na swoim miejscu - poukładał w logiczna całość. Od tej pory Mama Mirona, ku uciesze Taty Mirona nie myśli już o diecie (choć na takiej nigdy nie była), a jako karmiąca mama nie odmawia sobie niczego (no poza oczywiście śmieciami gazowanymi i przetworzonymi, ale tak było zawsze!) - odp. na pytanie: Z jakiej pyszności nie zrezygnujesz, nawet gdy jesteś na diecie? A konkretnie - zawsze i wszędzie kuchnia Gosi z S. i ciasta Khatuny K.
Mamę Mirona poznacie po tym, że nie wyróżnia się z tłumu niczym szczególnym. Po bliższym poznaniu można jej zarzucić uwielbienie dla koloru białego, połączenia turkusu z brązem, i wzorów kwiatowych. Mól książkowy (choć obecnie bardziej sprawdzają się gazety, magazyny, ulotki, etykietki na szamponie do włosów (od lat tym samym - bo konsument i tester ze mnie żaden) - odp. na pytanie: Gazety czy książki?
Dzień rozpoczyna od owsianki, jogi i spacerów z psami,... a dokładniej od odwzajemnienia uśmiechu dla moich M&M'sów (Mirona i Męża), owsianki, pominięciu jogi, spaceru z Mironem w chuście i psami (odp. na pytanie: Ulubiona zabawa z dzieckiem?) A jak pokazywania świata nie zaliczymy do zabawy, to w tym miejscu wymienić mogę kąpiel w wannie, na basenie i tańce!
Ogólnie Mama M. bardzo lubi swój kawałek ziemi na piętrze czwartym, dba o jego czystość, choć tego nie widać (odkurzanie - odp. na pytanie: Najbardziej nielubiana czynność domowa?) Stara się, aby drzwi do jej domu były dla każdego otwarte, z miejscem do spania choć go niedużo, czasem do rozmowy, choć go niedużo również i ciastem pachnącym cynamonem, zastępowanym owocami sezonowymi z braku czasu również. Takież dni i wieczory Mama Mirona lubi najbardziej, zaciszne, przytulne i bezpieczne (odp. na pytanie: Wieczór spokojny w domu czy impreza na mieście?) Ale gdyby puścić wodze fantazji, albo cofnąć się do okresu, kiedy M. malinką w brzuchu był, spotkalibyście Mamę na każdym parkiecie drewnianym, do którego jej stopa pasuje, albo na trawie zielonej, ziemi czarnej... wiruje, kręci się, zatrzymuje. Ze stopy wyrastają korzenie, a gałęzie rąk nieba sięgają. Czuje wiatr, opada i wznosi się, a muzyką może nawet być cisza (odp. na pytanie: Jak spędziłabyś samotny dzień bez dzieci?) Choć w jej głowie ostatnio ciszy nie spotkacie, za to Kołysanki Utulanki, z ulubioną i królu, który śpi i na gramofonie dziadkowym puszczanym Lady Pank "O dwóch takich, co ukradli księżyc" z ulubioną Chmurką (odp. na pytanie: Piosenka, która ostatnio chodzi ci po głowie?)
Chciałaby Mama, aby każdy dzień przeżyć tak, jakby świętem był i na pytanie o święto ulubione odpowiedzieć CODZIENNOŚĆ, to jednak ćwiczy się jeszcze w tej trudnej sztuce. Lubi każdą chwilę, którą może spędzić wspólne z psami i M&M'sami! (odp. na pytanie: Ulubione święta?)
Gdy noc nadchodzi Mama pisać zaczyna. Bo zawsze tak chciała, choć się wcześniej nie odważyła. Marzenia realizować należy - i tego syna nauczyć! - więc pisze i radość z tego czerpie wielką. A że wartością dodaną będą tutaj liczne dusze sprzyjające, na duchu podtrzymujące, tego przewidzieć nie mogła! (odp. na pytanie: Co najbardziej Ci się podoba w prowadzeniu bloga?)
Zakrada się Mama przed północą do łóżka, jej głowa spoczywa obok głowy syna. Ostatnie karmienie, czułe dobranoc, plecy wyprostuje, powieki zamknie... Kiedyś obrazy marzeń pojawiały się od razu. A dziś, może i siły już na to nie ma, bo zmęczona do granic, a może po prostu marzenia najważniejsze już zrealizowała. Morał z tego taki, że choć życie bajką nie jest, doceniając co się ma, królewnami możemy się stać! (przy okazji odp. na pytanie: Ostatnia rzecz jaką robisz przed zaśnięciem?)
Nominacji moich będzie mniej, ale zacne za to:
czujczuj.bogspot.com - za coś więcej niż blog
iwonk....blogspot.com - za konsekwencję i wytrwałość w pisaniu (pełny adres po zatwierdzeniu autorki)
(mam jeszcze kilka i uaktualnię je, jak Internet nie będzie sobie ze mnie żartował)
lady-wanilia.blogspot.com - za stworzenie strony w moje urodziny:) rzetelne i regularne aktualizowanie swojego profilu na Fb, i odwagę w dzieleniu się swoimi trudnościami i pokonywanie ich!!!
forloveandwildheart.blogspot.com - za tworzenie, publikowanie bliskich sercu memu treści, bez pośpiechu, w swoim tempie. Lubię to!
Moje pytania:
- Georgia on my mind czy New York, New York?
- Co szepnęłabym złotej rybce?
- Do twarzy mi z ...
- Z kim chciałabym porozmawiać gdybym mogła z każdym?
- Czego się boję?
- Od czego zaczynam dzień?
- Rękawiczki z jednym palcem czy pięcioma?
- Najważniejsze dla mnie w życiu jest...?
- Bloguję, bo...
- Na wigilię Barszcz czy Grzybowa?
- Gdybym mogła cofnąć czas...
Przy okazji przepraszam bardzo, że mnie mniej na blogu moim i u Was, ale czerpię z natury i zachwycam się zachwytem M. nad naturą. Za chwil parę na pewno do Was zajrzę i odpisze na każdy zostawiony u mnie komentarz. Zapraszam za to na Mamo Mironowy Facebook, tam o nas więcej i nas więcej, i Was z nami więcej!