Święta pachnące mandarynkami są moje.
I zupą owocową smakujące. Choć już szósty rok bez niej.
Pusty talerz przy stole czeka. Ale bardziej przypomina,
o tych, których z nami nie ma.
Boże Narodzenie przepełnione tęsknotą.
I chlipaniem.
Radością z nowego. Bo chwili nie zatrzymasz.
Z prezentem gdzieś obok.
Bez jemioły.
I piernika. Choć i tak się w końcu pojawił.
Razem, choć osobno.
W gwarze ciszy szukając.
Znajdując.
Więcej, niż się chciało.
Jestem.
Po swojemu.
Wciąż.
czwartek, 26 grudnia 2013
czwartek, 5 grudnia 2013
Moja odpowiedź na ten czas
Dziś przychodzą do mnie obrazy i słowa. Bardziej niż w dni pozostałe.
W gonitwie codziennej, którą z bólem oswajam. Zatrzymuję kawałek siebie. Korzenie zapuszczam. A ręce na wietrze wyciągam.
Nie wpisuję się w ten bieg. Szablon dobrego zachowania. Jedynego słusznego wychowania i żywienia. Czasu spędzania. Świąt kreowania. Kupowania. Gromadzenia. Posiadania.
Kiedy pomimo wszystko, pomimo... Można wciąż BYĆ. W zgodzie ze sobą. Rytmem swoim. W swoim skupieniu. I blisko siebie.
Odetchnęłam. I wzruszam się nieustająco. Obrazem. Tekstem.
I Rodziną. Wspominaniem. Biegiem czasu. Przemijaniem.
Mój przedświąteczny.
Czas.
![]() |
Ilustracja, wykonana przez Renatę Loj z Galerii Pod Chmurką |
W gonitwie codziennej, którą z bólem oswajam. Zatrzymuję kawałek siebie. Korzenie zapuszczam. A ręce na wietrze wyciągam.
Więcej u źródła |
Kiedy pomimo wszystko, pomimo... Można wciąż BYĆ. W zgodzie ze sobą. Rytmem swoim. W swoim skupieniu. I blisko siebie.
Odetchnęłam. I wzruszam się nieustająco. Obrazem. Tekstem.
I Rodziną. Wspominaniem. Biegiem czasu. Przemijaniem.
Mój przedświąteczny.
Czas.
wtorek, 3 grudnia 2013
Jestem gdzieś
Jestem.
Trochę.
Gdzieś pomiędzy.
Snem a jawą.
Obowiązkiem goniącym obowiązek.
Przypaloną owsianką.
Smutnym psem.
Nieprzeczytaną lekturą.
Nieprzespaną nocą.
Czarnowidztwem.
Trupa pozycją.
Niepisaniem.
Tęsknotą.
Niewiarą.
Ogromną.
Biorę oddech.
Drugi.
Dziękuję za bliskich.
Za zdrowie.
Wracam.
A powroty utwierdzają.
W miejscu moim.
Nic nie muszę.
Mogę wszystko.
Trochę.
Gdzieś pomiędzy.
Snem a jawą.
Obowiązkiem goniącym obowiązek.
Przypaloną owsianką.
Smutnym psem.
Nieprzeczytaną lekturą.
Nieprzespaną nocą.
Czarnowidztwem.
Trupa pozycją.
Niepisaniem.
Tęsknotą.
Niewiarą.
Ogromną.
Biorę oddech.
Drugi.
Dziękuję za bliskich.
Za zdrowie.
Wracam.
A powroty utwierdzają.
W miejscu moim.
Nic nie muszę.
Mogę wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)