wtorek, 10 września 2013

Rok w rok

Każdego roku tak samo.

Wrzesień mnie zachwyca.

Swoimi barwami, temperaturą, dłuższymi wieczorami i późniejszymi porankami. Pledami, które się przydają, litrami wypitej herbaty i kuchnią pachnącą cynamonem.

Wyciągam ulubione swetry. Sadzę wrzosy. Wspominam. Planuję. Tulę.

Wkładam parasol do torby.

Wskakuję w kałuże.

Wrzesień mnie zatrzymuje. Uspokaja. Kieruje do środka i rozgrzewa. We wrześniu zaczynam od nowa.

Bo zawsze można zacząć coś od nowa.

Rys. M.K

Co chce napisać, nie mieści się w ramach. Wylewa, skręca i przekręca. Koślawi. Wyolbrzymia i spłaszcza się.

Dziesiąty dzień września i wypłata życzeń z wielu stron. Urodziny. Ślubu rocznica. 

Właśnie.


Dzisiaj. 

* Wyjątkowo więcej na profilu Mama Mirona na Facebook'u

23 komentarze:

  1. Mam takie same myśli na temat września :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozostaje tylko życzyć jak najwięcej takich własnie, wrześniowych dni, każdego roku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię jesieni...ale jak się Ciebie czyta to od razu tak cieplej na sercu:)))))
    Wszystkiego Najlepszego:****

    Ps.Zamówienie chetnie przyjmę....:)
    Ps 2. nie ma nas od soboty do soboty....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Kochana! Odezwę się, jak już wrócicie:)

      Usuń
  4. Bardzo lubię wrzesień, a kiedy już moje Serduszko się urodzi, polubie jeszcze bradziej.
    Wrzesień jest taki nieprzewidywalny, skrawki lata przeplatają się z jesiennym chłodem. Bardzo się ucieszyłam, kiedy położna mi oznajmiła, że termin mam na wrzesień właśnie.
    I czekam.

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również czekamy! A dzieci urodzone we wrześniu są przecudowne:)ha, ha, ha:)

      Usuń
  5. Dla mnie Wrzesień jest smutny, bo wiem, że coś się zaczyna,a to znaczy, że coś się kończy i pomimo, że powinnam się cieszyć z tego ze idę na przód, to jestem osobą, która się przywiązuje i bym wolała zostać tu, teraz. Może kiedyś polubię iść do przodu, ale jeszcze nie teraz.

    Pozdrawiam,
    http://made-in-joy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie to ciągła podróż. Nie ma większego sensu oglądać się za siebie, stać w miejscu, bo nigdy nie będzie tak samo, chociażby dlatego, że inni idą do przodu! Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  6. z przyczyn oczywistych lubisz, ten wrzesień, dla mnie 16 urodziny Olka, niedziela była wtedy lipcowa pamiętam do dziś, będę pamiętała zawsze

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najlepszego! Życzę Ci, aby ten wrześniowy, ciepły wieczór był naprawdę wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Samych serdeczności, podwójnie a nawet potrójnie! Ja też uwielbiam wrzesień, ma w sobie coś magicznego...

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię wrzesień. I taką prawdziwą złotą, polską jesień. Oby taka była i w tym roku :) Już się nie mogę doczekać chodzenia z maluchem w liściach, zbierania kasztanów i orzechów włoskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My już znaleźliśmy pierwszego, malutkiego kasztana:) W tym roku jeszcze nie pochodzimy w liściach, ale coś sobie wymyślimy:)

      Usuń
  10. Taki wrzesień jak opisujesz też uwielbiam. Szuranie liśćmi, zbieranie kasztanów, żołędzi, jarzębiny... teraz już nie sama, a z córką :)

    Wszystkiego najlepszego, na każdą okazję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to szuranie, szczególnie w słoneczne dni, pełne ciepłej czerwieni:) Dziękuję za życzenia!

      Usuń
  11. Witaj :) Dzięki za wrześniowy wpis, bo tak subtelnie opisujesz, bo wrzesień uwielbiam. Mogę się podpisać po tą wędrówką wgłąb siebie i rozgrzewaniu :) Na dodatek wrzesień mi niesie cztery rocznice, bardzo świątecznie! Będę tu zaglądać, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, proszę! Cztery rocznice - magiczny czas! Dziękuję za odwiedziny i chęć pozostania z nami! czekam i pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz!