Zostałam na chwilę. Gdzieś w cieniu. Poza wszystkim. Przy nim. I przy sobie.
Tydzień bliskości. Upłynął przytulnie i spokojnie.
W szafce herbata zostawiona przez Tą, która wie.
Na półce książka przeczytana.
W torbie ta, co jeszcze nie.
Więc głaszczę jej litery na stronie tytułowej. Wącham, podchodzę. Ziemniaki obiorę. Wracam, zasiadam. Małego nakarmię.
Nic nie napiszę.
Czy ktoś zauważył? Ile mnie tu jest, a ile brakuje?
Podchodzę więc i zerkam, nieśmiało zupełnie. Zaczynam wymyślać na nowo, że już w końcu zostawiam. Pomidorem kanapkę nakładam i wracam.
Do książki. Do życia. Obrazów w głowie.
Dla niego. Z nim i według niego.
Stężenie siebie we mnie wyparowało już dawno, a jednak coś się zaczyna. Dziać. Niepokoić.
Bo jak on zdrowy.
Ja zdrowa.
Marzenia spełnione.
To jeszcze świat trzeba naprawić, ten co się podobno naprawić nie da. Nie samej, jak mama ostrzegała.
To już nie czas plecaka pakowania. Wyruszania w nieznane. Siebie odnaleźć. Uciec, powiedzmy to sobie szczerze.
Przypadkiem, jak zawsze, gdy o szczęściu czy nieszczęściu mówimy. Ta podróż mnie pochłonęła, Dla mnie najtrudniejsza. Najciekawsza. Ocalić musiałam. Siebie.
A teraz. Tylko ja.
Ja, ja i ja...
Przed oczami mam Tą, z wczorajszych wiadomości, co z wody zimnej uratowana dziecko swe piersią karmiła. Z kraju swojego uciekała.
A ja wciąż
Ja, ja, ja...
...
Ty również mi pięknie odpisałaś! Nie znałam tego fragmentu, muszę go sobie zapisać.. choć ostatni za często myślę cytatami i obrazami... Tulę kochana!!!
OdpowiedzUsuńJa mam teraz trudny czas....chociaż głowę podnoszę i staram się być ponad tym wszystkim...przytualm mocno:)
OdpowiedzUsuńKochana, bliskie jest mi to, co piszesz. A może wart tę głowę opuścić, pozwolić odpocząć na przyjaznym ramieniu, miękkiej poduszce? Również przytulam, baaardzo!!!
Usuń.................................i nic mądrzejszego od tego co napisałaś nie dam rady wymyślić ...........i ubrać w słowa tak jak Ty też ........
OdpowiedzUsuńBo kto inny tak się skoncentruje na nas, jeśli nie my same? O JA też trzeba dbać. Bez wyrzutów sumienia :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to Napisałaś i za mnie - dziękuję ♥♥♥ Bo ja w pogubieniu siebie jestem mistrzynią :) I tak od wczoraj staram się jak mogę zauważyć "Ja " -bo przecież jestem ,czuję , żyję ... Czy wiesz jak często zdarza mi się o sobie zapomnieć ? Ale wtedy przypominam sobie Twoje słowa i uśmiecham się do siebie w lustrze :) JUż wiem - jestem najważniejsza ;)) Lata świetlne zajęło mi zrozumienie tego zdania , oddzielenie go od totalnego egoizmu i heroizmu. Teraz już wiem...choć nie zawsze umiem.
OdpowiedzUsuńKochana - bardzo się cieszę ,że Napisałaś bo bardzo mi Cię tu brakowało
życzę Wam wspaniałego dnia ♥♥♥
Mnie również brakowało kontaktu z Tobą:) Dzień był rzeczywiście piękny, słoneczny, jesienny tak jak lubię:) Wiesz, nie wiem, czy będziesz się chciała podzielić swoim mistrzostwem, ale gubienie się jest także moja domeną. Nie za bardzo, ale czasami naprawdę muszę przyśpieszyć, albo zwolnić, żeby się nie zgubić:) Ściskam mocno!
Usuń:)) oczywiście mistrzostwem chętnie się podzielę , choć w tym przypadku wolałabym je zakopać gdzieś bardzo głęboko ... buziaczki
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Zapraszam http://kobieta-mzik.blogspot.com/2013/10/nominowana-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńPięknie napisane. Jestem tu pierwszy raz i myślę, że nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i oczywiście zapraszam!
Usuńto nie jest post, co to go omieciesz wzrokiem i już, czytam wiec po raz drugi :)
OdpowiedzUsuńJa w tym czasie byłam u Ciebie:) Kurcze, jak mnie czytasz po raz drugi, to nie wiem czy się rumienić, czy zapaść pod ziemię? Ściskam!
Usuńa ja zauważyłam ile Cię brakuje i wierz mi, że brakuje bardzo... jest w Twoim pisaniu coś tak kojącego, do czego tęsknię, więc bądź! z Nim, przy Nim, dla Niego i dla nas :))
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za krzepiące słowa! Mnie też tego pisania i tej namiastki spotkań brakowało bardzo!
UsuńPięknie piszesz. Niespiesznie. Nie dosłownie.
OdpowiedzUsuńI widać było, że Cię nie było. Ale czasem lepiej nie ponaglać. Pozostawić w spokoju. Bo w spokoju dochodzimy do najważniejszych wniosków.
Dziękuję bardzo za miłe słowa. A niespiesznie to moje ulubione słowo:) Tak, ten czas był mi bardzo potrzebny! Jeszcze raz dziękuje i ściskam mocno!
UsuńCzytając Twoje wpisy zapadam się w siebie... Świat się zatrzymuje, Hubiś nagle przestaje rozrabiać, a ja myślę i myślę o wszystkich Twoich wersach razem i każdym z osobna... Magia u Ciebie panuje :-)
OdpowiedzUsuńKochana, ja się zapadłam po Twoim komentarzu! Jeśli czujesz magię, to pewnie dlatego, że codzienność sobie nią przyprószam:) Ściskam mocno!
UsuńTylko nie zamykaj się za bardzo, bo ciężki i bolesny powrót może się okazać..
OdpowiedzUsuńNikt się tutaj nie zamyka:) Ale to prawda, że powroty łatwe nie są:)
UsuńJa również zauważyłam, ze Cię chwilę nie było, nie pisałaś. Zawsze jak coś napiszesz, to aż brakuje mi słów. Nie wiem co napisać w komentarzu, by nie zepsuć tych Twoich pięknych słów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Twoje miłe słowa:) Również pozdrawiam ciepło!
UsuńNie było Cię dłuższą chwilę, wracaj!
OdpowiedzUsuńHop, hop...!
UsuńCzasem każdy z nas potrzebuje pobyć poza wszystkim :) pamiętaj, że powrotu również są miłe :)
OdpowiedzUsuńP.S. :) a kimże my jesteśmy, żeby powiedzieć co to jest standardowa szklanka? ;D
:) dokładnie, dokładnie
UsuńBrakuje Cię, brakuje... Tęsknimy!
OdpowiedzUsuń:*
Usuńdziecko jest dla nas podporządkowaniem się z wyboru, ale ten wybór przychodzi łatwo :) nawet gdybyś miała tu pisać po 1 zdaniu i tak warto będzie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńznów się wzruszyłam... Chociaż nie, nie wzruszenie to... to raczej poruszenie :) Pozytywnie i krzepiąco :)
OdpowiedzUsuńCałuję :)
więc stoję tu, nie znając dobrze swoich granic.
OdpowiedzUsuńprzez przymknięte powieki czuję,
że to, co trwa od linii horyzontu, jest jeszcze moje.
wiem to, co rozciąga się od najgłębszego błękitu po sine tajemnice
mojego ciała.
*
Tak kiedyś sobie zapisałam. Jesteś w tym wszystkim, co Cię otacza, nawet jeśli jest to zupa w garnku, bo mieszana Twoją ręką i według Twojego pomysłu, Ty o niej myślałaś najwięcej, wpadłaś w zupę jak klops. Cieszę się, że tutaj dziś trafiłam, do tekstu, który jest Tobą.