czwartek, 5 grudnia 2013

Moja odpowiedź na ten czas

Dziś przychodzą do mnie obrazy i słowa. Bardziej niż w dni pozostałe. 


Zdjęcie: Nagroda główna w konkursie WIOSNA NA KAZIMIERZU.
Ilustracja, wykonana przez Renatę Loj z Galerii Pod Chmurką, mieszczącej się przy ul. Józefa 22. Technika mieszana, akryl na tekturze z tekstem znalezionym w przedwojennej gazecie. Praca ma wymiar 15x15, oprawiona w białe passepartout i antyramkę. Po oprawie zyskuje format 20x20. Gotowa do powieszenia ;)
Ilustracja, wykonana przez Renatę Loj z Galerii Pod Chmurką

W gonitwie codziennej, którą z bólem oswajam. Zatrzymuję kawałek siebie. Korzenie zapuszczam. A ręce na wietrze wyciągam. 


Więcej u źródła
Nie wpisuję się w ten bieg. Szablon dobrego zachowania. Jedynego słusznego wychowania i żywienia. Czasu spędzania. Świąt kreowania. Kupowania. Gromadzenia. Posiadania.




Kiedy pomimo wszystko, pomimo... Można wciąż BYĆ. W zgodzie ze sobą. Rytmem swoim. W swoim skupieniu. I blisko siebie.

Odetchnęłam. I wzruszam się nieustająco. Obrazem. Tekstem. 

I Rodziną. Wspominaniem. Biegiem czasu. Przemijaniem. 

Mój przedświąteczny. 

Czas. 

24 komentarze:

  1. Nie lubię tego pędu, tych świątecznych piosenek w każdym sklepie od listopada. To wszystko psuje mi święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, aby rzeczy na które nie mam wpływu nie psuły mi dnia, codzienności, świat...

      Usuń
  2. Panuje Xmas a nie Christmas. Smutne. Męczące. Najbardziej lubię być teraz w domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham święta za to, że dajemy jeszcze radę aby się spotkać w domu rodzinnym, i za ten gwar, bo lubię jak się dzieje, jak jeszcze się chce. Kocham życie za za Twój spokój i za ich pośpiech, choć nie ukrywam, że walczę z niedoczasem, niewyrobieniem się i nawet jeszcze tego corocznego poruszenia w tym roku jeszcze nie dostrzegam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja najbardziej lubię spokój w ten czas, choć i u mnie w tym roku wiele osób do stołu zasiądzie. Ale zawsze o tej porze najbliżej mi do ciszy, ciepła, wspominania, i o przemijaniu rozmyślania:)

      Usuń
  4. no a ja jak zwykle bliżej nieokreślona jestem :)))ale lubię tę świąteczną gorączkę i nie lubię też czasem .....i zdecydować nie mogę ,czy lubię czy nie lubię ...góra ,dół ......nie lubię tłumów ,ale lubię poszukiwania prezentów dla bliskich ,nie lubię sprzątania ,ale lubię mieć posprzątane :))))tak żeby pachniało świeżo (w dzieciństwie zapach pasty do podłogi czułam),i żeby pachniały mandarynki i pierniki ....i Kuba chyba też zapachami czuje ,bo dziś wszedł do domu i stwierdził że pachnie świętami :))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w zależności od roku, nastroju. Teraz , kiedy M. się narodził, każdy dzień mam świąteczno/przedświąteczny. Taki chaos nasz domowy. Nie będę się spinać, że wysprzątam na święta, bo tylko się sfrustruję. Nie zrobię tego. Nie znajdę przestrzeni i nie pozwolę, żeby to mi zepsuło ten czas. A posprzątane mieć lubię również. Święta czuje się w powietrzu. Mnie nawet pierniki i mandarynki nie musza pachnieć. A może je się nosi w sercu cały rok? Tak bym chciała. Tutaj pisałam o spokoju i melancholii, która mnie ogarnęła, rozważaniu nad macierzyństwem, rodzina i przemijaniem. Święta są przy okazji. Ale to właśnie o świętach wszyscy piszą w komentarzach:)

      Usuń
    2. mam nadzieję że niedługo znów wrócisz tu ....a tymczasem celebrujmy resztę świąt :)

      Usuń
  5. wśród fotografii u źródła jedno mnie zachwyciło.
    ta dziewczynka karmiąca swoją lalę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zajrzałaś i ja zauważyłaś! Mnie cała ta rodzina zachwyca. Blisko natury, ze spokojem, wolnością podszyta. Szkoda tylko, że te zdjęcia gdzieś umykają ludziom czytającym tekst. Chyba powinnam je bardzie wyeksponować. W dużej mierze, to właśnie te zdjęcia sprowokowały mnie do napisania o zatrzymaniu się i skupieniu na najprostszym. Byciu. A to, czy ktoś święta lubi, nie lubi, wpisuje sie w gonitwę lub nie, jest sprawą drugorzędną. Niech ludzie żyją tak, by byli szczęśliwi. W biegu, lub spowolnieni:)

      Usuń
  6. A mnie cieszy, że wciąż jeszcze mamy poniekąd wybór i możemy tym czasem przedświątecznym zarządzić tak, jak chcemy i czujemy. Radio przełączam na to, w którym kolęd nie grają, galerie handlowe omijam z daleka...Nie cierpię tego,że już od listopada zostajemy atakowani tą świąteczną gorączką. Zawsze najlepszy smak miało właśnie zbyt długie oczekiwanie, na zawsze za krótkie, wyjątkowe dni. Chciałabym, aby tak zostało... i żeby Sebastian też taki obraz corocznego oczekiwania w sobie zachował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie w domu odwrotnie. Mąż puszcza kolędy od kilku dni, bo mówi, że go uspokajają. I Mirona też! A ja nie chcę żyć tak, żeby kolęda w sklepie, czy mikołaj w listopadzie psuł mój nastrój pędu/ czy oczekiwania. W tym chce pozostać i jeżeli chciałabym coś przekazać synowi, to również to zakorzenienie w sobie. Ale widzę, że właśnie na takiego rośnie:)

      Usuń
  7. lubisz spokój, powolny bieg czasu, ja wręcz przeciwnie, musi się dziać, szybko, intensywnie. Ale dzięki temu te szczególne chwile, które zatrzymują mi czas są podwójnie docenione :) To też dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny przekaz
    Dzieki Ci za to, ze z kazdym przeczytanym postem, moge sie czegos od Ciebie nauczyc !

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię świąteczny czas, dekorację...smakołyki...nie lubię przedświątecznego biegu, robienia czegoś na siłę...porządków bo Święta, gotowania 50tys wymyślnych dań bo Święta...kupowania dziecieom 10 prezentów bo święta. A świętem powinien być każdy dzień...prezenty bez okazji raczej z potrzeby, nowe puzzle, kolejna książka...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piszesz o rzeczach, które nas zawstydzają, bo większość z nas w tym pędzie udział bierze nawet jeśli się nie przyznaje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie jakoś te święta wyjątkowo poruszają.Nie zwracam uwagi na bum! na kupowanie itp., ale cieszę na pierwsze takie wyjątkowe chwile mojego Młodego - święta z nim.:) powinnam chwytać każdą piękną chwilę, niepiekną też, ale jakoś tak utknęłam na niżym poziomie swojego rozwoju. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Magia przedświątecznego czasu zmusza do refleksji, a Ty to umiesz pięknie ubrać w słowa :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie święta nie mają magii już od paru dobrych lat. Tęsknię za czasami kiedy byłam młodsza, święta zawsze były białe, nie było tej całej sztucznej oprawy, bo tą prawdziwą oprawę tworzyło się w domu. Ach jak ja za tym tęsknię ...

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja zajęta jestem mocno ...ale nie Świętami :)) a pęd zostawiam w tyle... I tak zawsze bym mogła sobie coś zarzucić - że nie tak , że za mało, że wcale...a ja wolę wtedy być z Rodziną - wtuleni w swoje słowa i ciepło ...

    Kochana Ty moja - wysłałam Ci list ;)))

    miłego dnia ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie Jesteś Kochana D......??? brakuje tu Ciebie :)

      Usuń
  15. 'bycie' powinno być zawsze ważniejsze od 'posiadania'. ale kto tam o tym dzisiaj pamięta...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet zdjęciami do mnie przemawiasz jak ty to robisz czarodziejko:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz!