poniedziałek, 2 września 2013

Do Czasu!

O czasie!
Wołam w wołaczu, zwolnij proszę. Albo nie, pędź sobie jak chcesz, tylko dodaj kilka godzin. Najchętniej tych na sen. Proszę! No to troszkę wieczorem, targujemy się?
Że deficytowym się staniesz uprzedzano mnie. Nie słuchałam.
A dziś co? Jak głupia sklejam przestrzenie między palcami, żeby minuty nie zmarnować. Nie przeciekniesz mi, o nie!


Obudzi mnie M. Oj, ledwo, ledwo nad ranem. Coraz gorzej, bo już Słońce nie zagląda tak bezczelnie przez zasłony. Więc szukam w sobie, mocno szukam tego dopingu by wstać z entuzjazmem.
Nie zapomnę o buziaku dla malucha i człowieka dużego. O czworonogach też nie zapomnę. Dopieszczenie z rana powinni zalecać w każdej przychodni. Działa!
Potem kipi kasza, kipi, kipi... Ja ją zajadam, a on pluje. Uśmiecham się. Nie dam się!
O czasie! Teraz trochę zwalniasz. Zazwyczaj przy marudzeniu, płaczu, usypianiu. Minuta ciągnie się jak guma przyklejona do podeszwy trampka. Bawisz się ze mną, czy co?
On śpi. Ty przyśpieszasz. Ja cię gonię. Z rękoma sześcioma, w każdej po garnku, proszku do prania, odkurzaczu, szmatce do kurzu, magazynie imitującym książkę, z telefonem  i z powieką przymrużoną w pół śnie.
Budzi się! Ahoj przygodo... Czego jeszcze nie było? Było wszystko! Nie śmiej się czasie, raz jeszcze powtórzymy. Dzień świstaka sprzed południa odtworzymy.
A wieczorem Ciebie nie dogonię. Uciekniesz na skróty wprost do sypialni. Coś napomkniesz o ćwiczeniach relaksujących, coś o obiedzie na dzień kolejny, wypraniu, poczytaniu. Czegoś się dotknę, o czymś zapomnę... Zasnę za krótko. O czasie!
I już się Ciebie nauczyłam, Ty! Nie będę walczyć, przeklinać, biadolić. Nie dam się karmić na szybko, bo Ciebie za mało. Nie pozwolę o sobie zapomnieć, bo czasu mam mało! Złośliwa nie będę, ale zadbam o siebie.
Wezmę tę kąpiel. Wyciągnę się w psie. Warzywa skroję i rukolę na kanapkę położę. Ułożę pod linijkę magazynów stertę. Ba! Nawet oko zawieszę na wrzosie ukochanym. Zatopię się w perfumach, w dźwiękach nowo poznanych. A Ty goń mnie, czasie, o czasie!
Kochany! Głowę przewietrzyłam, nad morzem dotąd nieopisanym. Wyplątałam się z pętli niedoczasu nagminnego, wrzucania na szybko, mechanicznego, niewnoszącego.
Ja Ciebie trwonić nie będę, a Ty zaczniesz mnie szanować. Taka ma wola! O'la!

33 komentarze:

  1. morze ma taki pozytywny wpływ na ludzi, jedyny w swoim rodzaju... cieszę się, że odpoczęłaś, nabrałaś dystansu. ja niestety tkwię w zapętleniu i wciąż ścigam się z czasem. che mi się z Tobą krzyczeć, taka ma wola, ale chyba jeszcze nie dam rady. miłego, spokojnego dnia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tylko morze, ale rzeczywiście wracam na właściwe tory! Wiem, że najgorzej jest się wyplątać z tego koła zmęczenia, rozdrażnienia,...Matka też człowiek - i sie pogubi, ponarzeka, padnie ze zmęczenia, podniesie się. No i odpoczynku potrzebuje jak każdy! Aniu - trzymam za Ciebie kciuki, jestem blisko myślami. Jakbyś czegoś potrzebowała, to jestem. Po prostu! Ściskam!

      Usuń
  2. jakie pióro lekkie a myśli przemyślane :))) daję znać żem powróciła ...ta od niezapominajek :))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha... Niezapominajkowa Pani. Witam!!! Zaraz pędzę do Ciebie i dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
  3. Jakże pięknie opisana ta bolączka każdej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas??Któż z nas się z nim nie licytuję....teraz uczę się z nim zyć...takim tempem jaki on mi narzuca:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czas - najbardziej deficytowe dobro w tej naszej rzeczywistości, zwłaszcza macierzyńskiej. Jak na siebie klnę, bywa, za puszczanie czasu między palcami. A zamierzenia i plany takie bogate. Ale sobie mówię - to chwilowe, moment bezruchu też wskazany, leżenia do góry brzuchem jeśli można też uskuteczniam mimo książek nieprzeczytanych, robótek niezrobionych, obiadu nieugotowanego. Ale najważniejsze by się nie dać - zadbać o siebie, o posiłki, odrobinę spokoju, czas tylko dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest dla Matki - i przepuszczanie czasu i ciągła bieganina i leżenie brzuchem do góry. Byle nie przepuszczać go za wiele, zwolnić czasami i nie słuchać leniwca w sobie!

      Usuń
  6. Tak, tyle planów, tyle obowiązków, tyle przyjemności...a tu już pora spać, bo z rana budzik litości znał nie będzie. I tak ciągle... Czasem się zastanawiam czy je kiedyś tak naprawdę odpocznę???? A z drugiej strony myślę - jak ja kocham to tempo, sama sobie je narzucam, sama robię jednocześnie tyle rzeczy. Eh...ja juz chyba sama odpoczywać nie umiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję kochana! No tak, jakbym wracała do pracy, to też bym za czerwcem tęskniła:) Trzymaj się!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Powtarzam sie ale uwielbiam cię czytać, pochłaniać bez reszty każde słowo , upajać się historią opisaną, uwielbiam i każdy czas temu poświęcę nawet ten uciekający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamo Bruna pięknego! Rozpływam się w Twoich słowach i skrzydła rosną! Ściskam ciepło i dziękuję, że wciąż wracasz do nas:)

      Usuń
  9. o czasie! ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię stracił ;)

    fajny masz styl, lekkie pióro, łatwo się Ciebie czyta. Będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego czas jest taki nieubłagany? Nie ugnie się pod żadną prośbą, ani groźbą... Ucieka i zatrzymać się nie ma zamiaru..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ niech się nie zatrzymuje, tylko współpracuje:)

      Usuń
  11. Zatrzymałaś mi czas moim wpisem. Choć i tak od jakiech dwóch tygodni mam wrażenie, że ten stanął mi w miejscu.. bo czekam, czekam, doczekać nie mogę...
    Ale jestem dzielna. I cierpliwa.

    pozdrawiam Cię serdecznie, mam nadzieję też się nie dać, kiedy czas przyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspieram w dzielności i cierpliwości! Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  12. Aaaa czytam, czytam i nie moge przestać. Świetnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja polecam książkę "MOMO" (Momo, czyli osobliwa historia o złodziejach czasu i dziecku, które zwróciło ludziom skradziony im czas) :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja lubię, gdy ktoś nie dość, że ma do powiedzenia coś sensownego, to jeszcze potrafi się wypowiedzieć. Chapeau bas!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za komentarz zostawiony na moim blogu. Postanowiłam odpowiedzieć na niego u siebie,,, Serdecznie zapraszam do rozmowy ze mną...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz!